Fasadowość demokracji w Radzie Miasta Gdyni zdominowanej przez Samorządność Wojciecha Szczurka? W sumie nic nowego.
Głośnym echem odbija się środowa (28.06.2023) sesja absolutoryjna Rady Miasta Gdynia, na której mamy parodię debaty o stanie gminy. Wydaje się, że zażenowani kpinami z demokracji są wszyscy – poza funkcjonariuszami gdyńskiej Samonierządnosci.
Więc podczas, gdy ekipa ścisłej lub luźniej związana z Samorządnością prezydenta Szczurka, udając przypadkowych obywateli, opowie nam o niekończącym się pasmie sukcesów władz, my opowiemy, jak Rada Miasta (nie) działa na rzecz Orłowa.
Z tej okazji przygotowaliśmy artykuł opisujący nasze przygody z tą instytucją, która w teorii powinna kontrolować prezydenta i reprezentować mieszkańców. Jeśli komuś się nie chce czytać, to jednym zdaniem: no nie w Gdyni. A jak ktoś jest ciekaw szczegółów to zapraszamy!
Odrzucenie petycji, którą w sprawie komunikacji miejskiej złożyliśmy wraz z uczniami w kwietniu 2019 r.
Poprosiliśmy o podjęcie decyzji dotyczącej zwiększenia finansowania komunikacji miejskiej w Orłowie i co za tym idzie – polepszenia jej jakości jeśli chodzi o rozkład jazdy. Sygnatariuszami naszej petycji byli także uczniowie lokalnych szkół, którym mierna jakość komunikacji miejskiej daje się szczególnie odczuć. Byli to przedstawiciele Samorząd Uczniowski IXLO w Gdyni oraz samorządów ZS Ekonomicznych i Liceum Plastycznego.
„Oba nasze środowiska, zarówno uczniów, jak i mieszkańców, wyszły z założenia, że niezwykle ciężko jest mieszkać, pracować lub uczyć się w Orłowie i jednocześnie dojeżdżać komunikacją miejską. Powodem jest mała częstotliwość linii, zwłaszcza tych, których trasa nie pokrywa się z trasą SKM, czyli 31 oraz 134. Wiele do życzenia pozostawia także linia 21 niefunkcjonująca poprawnie w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego.” – pisaliśmy do Radnych Miasta.
Odrzucenie uwag do studium zagospodarowania przestrzennego oraz petycji, w których wnosiliśmy o objęcie calego Orłowa spójnym planem miejscowym (2019 r.)
Jednym z naszych celów jest dążenie do tego, aby powstrzymać urbanistyczny chaos ostatnich lat. W naszej kilkuletniej działalności zetknęliśmy się z problemem warunków zabudowy wydawanych przy ul. Technicznej, ul. Chorzowskiej i innych. Mieszkańcy chcąc oprotestować szkodliwe dla siebie plany inwestycji musieli się dużo nagimnastykować, aby zrobić to skutecznie. Wielokrotnie pojawiała się przy okazji sugestia, że istnienie planu zagospodarowania przestrzennego znacznie ułatwiłoby tę sprawę, gdyż jest to akt prawny, z którym można konfrontować planowane inwestycje, i na którego podstawie są wydawane pozwolenia na budowę.
Taki plan jest niezbędny dla całego Orłowa, nie tylko dla nadmorskiej części, gdyż cała dzielnica posiada unikatowy, willowy charakter, w który aktualnie bardzo łatwo wkomponować wielkogabarytowe, niepasujące do istniejących założeń urbanizacyjnych budynki.
(Stan objęcia Orłowa mpzp)
Rada miasta uznała bezzasadność naszej petycji, pomimo, że w jej treści wskazaliśmy na osobiste doświadczenia podpisujących ją osób, które skłoniły nas do sformułowania takiej petycji oraz podaliśmy konkretne sygnatury spraw administracyjnych, z którymi borykali się jej sygnatariusze.
A o jakich sprawach mowa? To poniżej materiału z sesji Rady Miasta.
Odrzucenie wspieranej przez nas skargi mieszkańców ul. Chorzowskiej i ulic sąsiednich w związku z inwestycją na rogu z ul. Bytomską (2019 r.)
W 2018 r. zostały w zeszłym roku warunki zabudowy, zaskarżone przez mieszkańców do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, który je jednak podtrzymał. Wówczas zostały one zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jednocześnie mieszkańcy wystosowali skargę do Rady Miasta na sposób wydawania warunków zabudowy. My w poparciu tej petycji wystosowaliśmy list otwarty.
Odpowiedź, jaką później otrzymaliśmy nas nie zaskoczyła, bowiem dowiedzieliśmy się z niej, że miasto uważa, że warunku zabudowy zostały wydane poprawnie mimo błędów formalnych, które zostały wykazane.
Odrzucenie 26 maja 2021 r. naszej skargi złożonej na planowany przez prezydenta miasta przebieg drogi dla rowerów przy ul. Wielkopolskiej
Radni Samorządności próbowali w czasie dyskusji zasugerować, że głównym przedmiotem skargi wcale nie był przebieg drogi dla rowerów a jedynie to, że nie doszło do należytych konsultacji. Tutaj radna Mirosława Król wskazała, że należałoby rzeczywiście lepiej przeprowadzać konsultacje.
Pan Marek Dudziński (PiS) podkreślił wyraźnie, co było przedmiotem skargi: był to naszym zdaniem niebezpieczny przebieg północnego wariantu drogi dla rowerów. Wówczas pan radny przytoczył krótko nasze argumenty. Wskazał wyraźnie na to, że nasza skarga było wysoko merytoryczna i zasługuje na uznanie.
Radni Miasta Gdyni: Ireneusz Bekisz oraz Dorota Płotka przyznali nam rację w czasie dyskusji, że wariant południowy jest ich zdaniem bezpieczniejszy od wariantu północnego.
Dziękujemy radnym spoza Samorządości Wojciecha Szczurka za dyskusję i pochylenie się nad problemem.
Uchwalenie planu miejscowego dla terenów po Maximie po tym, jak prezydent nie uwzględnił aż 51 uwag krytycznych
Na temat terenów po Maximie napisaliśmy chyba na tej stronie wszystko co się dało. W zorganizowaną przez nas akcję pisania uwag zaangażowało się aż 51 mieszkańców, którzy korzystając z naszych tez zaprotestowali przeciw zabudowie mieszkaniowej w tym miejscu.
Prezydent oczywiście uwag nie uwzględnił, co nas nie dziwi. Jednak, że rada miasta w tym nie zobaczyła nic dziwnego, to jest niepokojące.
Uznanie za bezzasadną skargę na regulamin parku przy ul. Wrocławskiej
Więc po kolei, co się tu wydarzyło.
1. Na jesieni 2022 r. złożyliśmy do prezydenta miasta wniosek o zmianę regulaminu parku przy ul. Wrocławskiej, aby był zgodny z prawem.
2. Do końca maja nic się nie wydarzyło, więc złożyliśmy skargę do Rady Miasta Gdynia zarówno na zapisy regulaminu, jak i na brak odpowiedzi na nasz wniosek.
3. Na początku czerwca regulamin zmieniono, odpowiedź wysłano.
4. Rada miasta w sierpniu uznała skargę za niezasadną, pomimo, że to już po jej złożeniu zrobiono to, na co złożono skargę.
Tutaj nie chodzi o to, że Rada Miasta Gdyni odrzuciła te, czy inną petycję bądź skargę – nie każda musi być zasadna, bądź sensowna. Jednak kiedy odrzucanie skarg, wniosków i petycji składanych w związku z działalnością prezydenta staje się automatem, a radni sprawiają wrażenie maszynek do głosowania – to wzbudza uzasadniony niepokój.