W listopadzie zeszłego roku złożyliśmy wniosek do pana prezydenta z prośbą o zniesienie nielegalnego zapisu w regulaminie parku przy ul. Wrocławskiej zakazującego wstępu z psami. Nakaz nie tylko dalej obowiązuje, a my nie doczekaliśmy się odpowiedzi!
Na ten moment skargę złożyliśmy do Rady Miasta Gdyni, gdyż wciąż naiwnie chcemy mieć nadzieję, że ten organ zacznie w końcu spełniać realnie funkcję kontrolną dla prezydenta. Poza tym feralny regulamin nie został uchwalony uchwałą rady, zatem my nie możemy go w zasadzie nigdzie zaskarżyć. Co zatem, gdy rada odmówi uznania skargi za zasadną? Tutaj już droga do sądu będzie prosta.
Prezydent nas zignorował?
Dziwi nas także brak odpowiedzi na nasze pismo, co ze względu na zbliżający się wówczas okres świąteczny nam nieco umknęło. Teraz jednak, gdy walne zgromadzenie naszego stowarzyszenia ponownie podniosło sprawę – my zdecydowaliśmy się do niej wrócić.
I oczywiście wiemy, że i Wy (i my sami) do nowego parku przy ul. Wrocławskiej z psami chodzimy regularnie, jednak chodzi tutaj o pewne zasady, które w cywilizowanym mieście powinny być respektowane. Przede wszystkim chodzi szacunek do prawa na etapie stanowienia regulaminów. Nie mniej ważny jest szacunek do mieszkańca zarówno na etapie odpowiedzi na składany wniosek jak i na etapie konstruowania zapisów regulaminu tak, aby nie utrudniał on życia i nie był dla nikogo dyskryminujący.
