Gdy po naszej interwencji w 2020 r. zamontowano nowe rynny mieliśmy nadzieję, że uda się odpowiednio zabezpieczyć zabytkowe budynki folwarczne. Tak się jednak nie stało a ich stan z każdym rokiem staje się coraz gorszy.
Na zdjęcia wykonane w styczniu 2024 r. ciężko patrzeć. Odpadający tynk, niszczejąca cegła – i przede wszystkim brak jakiegokolwiek nadzoru nad stanem technicznym obiektów. A mowa o dawnym budynku mieszkalnym i stajni, które tworzyły kompleks folwarczny obok dworku przy ul. Wrocławskiej.
W latach 2019-2020 podnosiliśmy sprawę złego stanu technicznego, który był spowodowany uciętymi rynnami. Wówczas woda spływając po ścianach zdarła tynk i uszkodziła cegły. Chociaż ubytki w rynnach zostały uzupełnione, to jednak od tego czasu nie były w stosunku do uszkodzonych miejsc podejmowane żadne czynności zmierzające do naprawienia zniszczeń lub ich zabezpieczenia przez właściciela. Zaskutkowało to pogłębiającą się z roku na rok dewastacją obiektu przez czynniki naturalne, takie jak deszcz, czy mróz.
Wnioskujemy o pilne naprawy
Złożyliśmy do zarządcy obiektu, którym jest Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych w Gdyni, wniosek o niezwłoczne przeprowadzenie napraw. Obecnie stan obiektu jest dużo gorszy niż 5 lat temu, stąd widzimy niecierpiącą zwłoki konieczność naprawy uszkodzeń oraz właściwego zabezpieczenia zabytkowej substancji obiektu.
W naszej ocenie plany, jakie ma właściciel obiektu (Miasto Gdynia) odnośnie jego sprzedaży, nie mają żadnego znaczenia względem konieczności wykonania pilnych napraw, także dlatego, że kolejne przetargi bezskutecznie ogłaszane są od ponad 5 lat i nie ma żadnych podstaw, aby twierdzić, że struktura władania obiektu ulegnie zmianie w najbliższej przyszłości.
Wniosek przekazaliśmy także do Miejskiego Konserwatora Zabytków w Gdyni oraz Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, z prośbą o przeprowadzenie kontroli stanu obiektu.
Czy zabytki trzeba będzie wyburzyć?
Gdy odpowiedź na to pytanie okaże się twierdząca, sytuacja może być na rękę nowemu nabywcy terenów przy ul. Folwarcznej/Wrocławskiej. Ile razy zdarzały się już sytuacje, gdy celowo doprowadzano zabytek do ruiny po to, aby wymusić na konserwatorze jego rozbiórkę?
W przypadku działki, o której mowa, może to być szczególnie ważne, ponieważ są to tereny inwestycyjne, które Miasto Gdynia od wielu lat próbuje sprzedać. Na razie bez skutku. Jednak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje na tej działce, stanowiącej dawne ogrody pałacowe, możliwość zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej. Bloki mogłyby zostać zbudowane naokoło zabytkowej ptaszarni, również w miejscu, gdzie stoją obecnie stare budynki mieszkalne.

